myszki wędrowniczki
 

myszki wędrowniczki 



pewne myszki wędrowniczki 
poprzez polne szły uliczki. 
wytyczyły sobie trasę, 
chciały dojść do łąk pod lasem. 

jak im dzięcioł opowiedział, 
co na łysym dębie siedział 
to tam właśnie strumień płynie, 
ku cudownej wprost dolinie 

bratków, dzwonków, chabrów, maków 
i stokrotek, i dmuchawców, 
mniszków, malowanych słońcem.... 
wszystkie piękne i pachnące.... 

a pod liściem, na kamieniu 
można się ochłodzić w cieniu 
gdy słoneczko zbyt przypali, 
że już nie masz sił iść dalej. 

mrówcza karczma tam serwuje 
pyszne, chłodzące napoje, 
deser z malin, lody z jerzyn.... 
wszystko pyszne, wszystko świerze! 

a po drodze do doliny, 
tej bajecznej wprost krainy, 
trzeba ścieżką przejść przez pole, 
gdzie w pszenicy stoi kołek. 

na nim wisi wiązka słomy 
w kapeluszu przekrzywionym. 
i ubrana na dodatek 
w czerwoną koszulę w kratę! 

opowieścią zachęcone 
łąki pięknie ukwieconej 
małym myszkom się zachciało 
zrobić zapas, jakich mało. 

na tym polu, tu, po drodze, 
gdzie pilnuje strach na nodze. 
bo wiadomo nie od dzisiaj - 
uwielbiają wprost pszenicę. 

chcą nazbierać do fartuszków, 
jaki każda ma na brzuszku, 
do tobołków na swych kijkach... 
jeszcze trochę... jeszcze chwilka... 

więcej unieść już nie mogą 
i chcą dalej ruszać w drogę. 
jedna niesie pełny plecak, 
druga torbę, a gdzie trzecia? 

nawołują, poszukują, 
małych nóżek nie żałują. 
gdzie ta trzecia się podziała? 
taka biedna, taka mała.... 

ale cóż to? patrzą obie... 
na kamyczku siedzi sobie 
i rozmawia z wielkim strachem, 
który z góry na dodatek 

patrzy na nią z groźną miną. 
- co tu robisz? przyznaj się no 
myszkom tutaj wstęp wzbroniony 
mi ten teren powierzony 
i nie wolno tu nikomu 
nic podkradać po kryjomu! 

- daję słowo ja tu tylko 
odpoczywam małą chwilkę 
potem wraz z mymi siostrami 
do strumienia się udamy 

by tam spędzić miłe chwile 
gdzie tańczą barwne motyle... 
koncert dają polne świerszcze... 
mrówki lody i coś jeszcze 

- czekaj chwilę, co ty gadasz? 
jakieś bajki opowiadasz! 
myślisz że mnie dziś od rana 
możesz robić za bałwana? 

- gdzieżbym śmiała, proszę pana, 
robić pana za bałwana? 
przecież każdy mi to powie: 
bałwan nie ma słomy w głowie! 

na to myszka mu odpowie, 
weźmie tobół, pójdzie sobie. 
potem razem pójdą w trójkę 
do strumienia, za pagórkiem. 

tam balować przez dzień cały 
będą te trzy myszki małe. 
śpiewać solo, potem w chórku 
i tańcować będą z pszczółką. 

i zmęczone siądą w cieniu, 
pod tym liściem na kamieniu, 
zajadając dla ochłody 
pyszne, malinowe lody! 

logowanie
 
Nazwa użytkownika:
Hasło:
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja